Niech się nie trwoży serce wasze

„Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.” – Ewangelia świętego Jana, Rozdział 14:27

Te niosące pociechę słowa zostały wypowiedziane przez naszego drogiego Pana Jezusa Chrystusa do uczni na kilka godzin przed jego śmiercią – okupową cenę za skażoną grzechem ludzkość. Pełne czułości słowa odzwierciedlają wysoki stopień miłości, oddania i współczucia, jakie nasz Mistrz żywił dla swych wiernych naśladowców. Wskazują one także na cudowny pokój Boży, jaki w sobie posiadał.

ZAGUBIENI UCZNIOWIE

Pan Jezus wiedział, że uczniowie czuli się zagubieni oraz że nie byli w stanie zrozumieć tragizmu wydarzeń, jakie miały miejsce. Nadchodził punkt kulminacyjny jego ziemskiej działalności, a za kilka godzin Pan miał zmierzyć się z okropną śmiercią, tak jak i zdradą jednego ze swoich naśladowców.

Jego naśladowcy byli przed chwilą świadkami ustanowienia pamiątki jego śmierci. Uczniowie zostali zaproszeni do współuczestnictwa w emblematach, będących symbolami jego poświęconego życia – chlebie, który Pan Jezus złamał, obrazującym jego ciało oraz kielichu, ukazującym oddaną przez Niego krew za grzechy świata.

KSIĄŻĘ POKOJU

Choć niedługo po tych zdarzeniach nasz Pan dokończył swą ziemską działalność, stając się okupem za grzechy ludzkości, nie mógł On wypełnić proroczych opisów dotyczących przyszłego stanowiska jako króla przez kolejne dwa tysiące lat. Pan Jezus wiedział, że jego wierni naśladowcy będą przechodzili wiele ciężkich doświadczeń przez ten długi okres czasu. Jeden z tytułów jego przyszłego stanowiska, „Książę Pokoju” (Iz. 9:6), wskazuje na podstawowy aspekt jego miłującego charakteru. Przez cały czas swej działalności przedstawiał swoją osobą, iż jest człowiekiem pokoju, a czyniąc pokój, zapewniał swój lud o nieustającej trosce o jego dobro duchowe.

Pan Jezus w czasie ostatnich godzin swego życia zwrócił się do swych uczniów w słowach obietnicy: „Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja. Teraz powiedziałem wam, zanim się to stanie, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.”(Jan 14:27-30).

ZBLIŻA SIĘ KONIEC

Pokój, jaki posiadał Pan Jezus, miał swe źródło we wszechpotężnej mocy, mądrości, sprawiedliwości i miłości Ojca Niebieskiego. Podobnie i my, jeśli pragniemy odczuwać pokój Boży i pokój Chrystusowy, to jego źródło musi być oparte na Panu Bogu poprzez wiarę. Pokój Chrystusowy jest wspaniałym dziedzictwem, zwłaszcza jeśli nad życiem wierzącego ludu wiszą burzliwe chmury ucisku.

Gdy Pan Jezus jeszcze mówił te słowa, Judasz, jego zdrajca odchodził, aby wykonać swój haniebny zamiar. Po tych wydarzeniach miała nastąpić modlitwa z kroplami krwi na czole w ogrodzie Getsemane. Później, z chwilą, gdy uczniowie zaczęli sobie zdawać sprawę, jaki los czeka ich Pana, niepokój i obawa przejęła ich serca. W mroku nocy ich zaskoczenie sięgało coraz straszniejszych przeczuć, gdy Pan stał sam przed bezlitosnymi oskarżycielami i prześladowcami na zamku Piłata oraz pałacu Heroda. Zamierzenie Ojca przywiodło do tragicznego końca – ukrzyżowania, a uczniowie czuli się bezsilni, by mu pomóc.

Bieg wydarzeń sprawił, że pokój, o którym mówił wcześniej Pan Jezus, znikł. Wszyscy Pańscy uczniowie, dając strachowi i obawie się zwyciężyć, zapomnieli o swym Mistrzu. Nawet apostoł Piotr, który gorąco zapewniał, że będzie go bronić, wpuścił strach do serca i trzy razy zaparł się Pana, zaklinając się, że nigdy nie znał tego człowieka (Mat. 26:69-75). Gdy Pan Jezus, narodzony z niewiasty doskonały człowiek, wypełnił zadanie, zawołał: „Wykonało się!” (Jan 19:30). Niebo wówczas pociemniało, ziemia się zatrzęsła, skały popękały, a zasłona w świątyni rozdarła na dwoje.

WYMAGANA ŚMIERĆ

Wiele lat później apostoł Paweł, odnosząc się do Bożych celów i zamierzeń, wyjaśnił, że pokój nie mógł mieć miejsca, dopóki Pan Jezus nie oddał swego życia w ofierze. W swym liście do braci Hebrajczyków napisał: „Gdzie bowiem jest testament, tam musi być stwierdzona śmierć tego, który go sporządził; Bo testament jest prawomocny z chwilą śmierci, a nie ma nigdy ważności, dopóki żyje ten, kto go sporządził. Dlatego i pierwsze przymierze nie zostało zapoczątkowane bez rozlewu krwi.” (Hebr. 9:16-18).

Gdy na lud Izraela padł strach, a zgiełk i emocje tego okropnego dnia opadły, uczniowie wzięli ciężki oddech i powrócili do domów ze strachem. „A setnik i ci, którzy z nim byli i strzegli Jezusa, ujrzawszy trzęsienie ziemi i to, co się działo, przerazili się bardzo i rzekli: Zaiste, ten był Synem Bożym.” (Mat. 27:54).

WYPEŁNIONA NADZIEJA

Według uczniów Pańskich pokój Mistrza posiadali również oni. Choć znajdowali się w rozpaczy, trzy dni później wieść o zmartwychwstaniu Pana ożywiła ich nadzieję. Potwierdził ją Pan, który pojawił się pośrodku nich. Znów, po czterdziestu dniach, zostali wzmocnieni przez jego wniebowstąpienie po udzieleniu rad pożegnalnych, obiecaniu powrotu i wskazówkach, aby pozostać w Jeruzalemie, dopóki nie otrzymają od Ojca obiecanego Ducha przysposobienia Synowskiego.

Pokój Chrystusowy i wielkie dziedzictwo Pana zaczęło się coraz bardziej wypełniać. Dni trwania w oczekiwaniu na modlitwach były dniami obfitującymi w pokój, który płynął jak rzeka. W dniu Zielonych Świątek zebrani bracia otrzymali Pocieszyciela, a radość i pokój uczniów nie znała granic.

DZIEDZICTWO KOŚCIOŁA

Dziedzictwo pokoju dane zostało nie tylko Kościołowi Pierwotnemu, lecz jest błogosławioną obietnicą daną dla całego Kościoła w obecnym wieku Ewangelii. Pan Jezus w swej modlitwie w ostatnich godzinach przed śmiercią wypowiedział: „A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.” (Jan 17:20-21).

Obiecany pokój, o którym mówił Pan Jezus, nie był pokojem, który oferuje świat. Ten może cieszyć na krótką chwilę, ale też może szybko zniknąć, gdy zdrowie zacznie podupadać, a śmierć kraść z serca to, co najcenniejsze.

Chrystus cieszył się pokojem Bożym, gdy znosił utratę, prześladowanie, pogardę, nawet w męczarniach krzyża. „Ojcze sprawiedliwy! I świat cię nie poznał, lecz Ja cię poznałem i ci poznali, że Ty mnie posłałeś. I objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.” (Jan 17:25-26). Pana szedł po trudnej drodze, tak samo musi być ze wszystkimi wiernymi naśladowcami, aż nie dopełnią się w nas zamierzenia Pana Boga. Mamy zapewnienie, że przez wszystkie burze życia pokój będzie trwał także i w nas. „To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.” (Jan 16:33).

FUNDAMENT WIARY

Fundament oraz bezpieczeństwo pokoju pozwalają przetrwać nawet najgorsze burze życia. Gdy zastanowimy się nad Panem i apostołami, zdumiejemy się nad Bożą miłością, mocą i mądrością w ich stałej wierze. Wierzyli oni, iż cokolwiek Pan Bóg obieca, ma moc uczynić oraz że w jego sprawiedliwym i dobrotliwym planie nie ma mowy o niedoskonałościach.

Gdy prorok Izajasz mówił o Ojcu Niebieskim, ogłosił: „Wspomnijcie na sprawy dawne, odwieczne, że Ja jestem Bogiem i nie ma innego, jestem Bogiem i nie ma takiego jak Ja. Ja od początku zwiastowałem to, co będzie, i z dawna to, co jeszcze się nie stało. Ja wypowiadam swój zamysł, i spełnia się on, i dokonuję wszystkiego, czego chcę.” (Iz. 46:9-10). „Jeżeli Pan Zastępów to postanowił, któż to unicestwi? Jego ręka jest wyciągnięta, któż ją odwróci?” (Iz. 14:27).

Ci, którzy odpowiedzieli na niebiańskie powołanie w czasie obecnego wieku Ewangelii, odpoczęli przy wspaniałych obietnicach Bożych, a ich wiara została silnie zakotwiczona w Nim. Pan Jezus był z Ojcem od początku, zdawał sobie sprawę z Jego miłości i dobroci. Widział jak działa Jego moc, a sprawiedliwość i ojcowską opatrzność uwidaczniał we wszystkich swoich dziełach. Wiedza, którą posiadał o Ojcu, dała mu mocną podstawę do wiary we wszystkie zamierzenia Ojca odnośnie przyszłości. Mistrz mógł chodzić w wierze, co umożliwiało mu przezwyciężać wszystkie przeciwności i zapewnić zwycięstwo aż do śmierci.

ZWYCIĘSTWO

Jan apostoł zostawił nam wskazówki: „Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził. Po tym poznajemy, iż dzieci Boże miłujemy, jeżeli Boga miłujemy i przykazania jego spełniamy. Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe. Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza.” (Jan 5:1-4).

Jedynie przez stałą, niezachwianą wiarę pokój Chrystusowy strzec będzie wiernego i poświęconego ludu Bożego. Gdy Pan Jezus był ze swymi uczniami, będącymi świadkami manifestacji, jaka się w nim dokonała przez Ojca Niebieskiego, ich wiara pozostawała silna, a oni sami zachowywali w Nim pokój. Tak jak powiedział: „Dopóki byłem z nimi na świecie, zachowywałem w imieniu twoim tych, których mi dałeś, i strzegłem” (Jan 17:12). Jednak ich wiara była prawdziwie zakotwiczona w Panu Bogu dopiero, gdy Pan odszedł od nich. Po Pięćdziesiątnicy doświadczyli tego samego pokoju, jakim cieszył się Pan Jezus. Błogosławiony pokój przyszedł wraz ze znajomością, iż Pan Bóg uznał ich jako synów i dziedziców oraz współdziedziców z Chrystusem, i jeśli tylko dalej będą podążać śladami Zbawcy, mogą okazać się zwycięzcami.

NIECHWIEJĄCA SIĘ WIARA

Niechwiejąca się wiara jest podstawą naszego pokoju. Nieważne jak usilnie burze życia będą próbowały nas atakować, nie wolno nam wypuszczać kotwicy z rąk czy pozwolić sobie na dryfowanie. Apostoł Paweł napisał: „Wszakże fundament Boży stoi niewzruszony, a ma tę pieczęć na sobie: Zna Pan tych, którzy są jego, i: Niech odstąpi od niesprawiedliwości każdy, kto wzywa imienia Pańskiego.” (2 Tym.2:19).

„Mając zupełną pewność, że cokolwiek On obiecał, ma moc i uczynić” (Rzym. 4:21). Pomimo, że mamy nasze ludzkie słabości i niedoskonałości, nie powinniśmy się obawiać – nasz kochający Ojciec Niebieski potrafi dopomagać ludowi swemu w zachowywaniu wierności i przykrywa je sprawiedliwością Chrystusową. Musimy mieć pełne wsparcie wiary: „Albowiem sam Ojciec miłuje was, dlatego, że wyście mnie umiłowali i uwierzyli, że Ja od Boga wyszedłem.” (Jan 16:27). Pan Bóg zna nasze słabości: „Jak się lituje ojciec nad dziećmi, Tak się lituje Pan nad tymi, którzy się go boją. Bo On wie, jakim tworem jesteśmy, Pamięta, żeśmy prochem.” (Ps.103:13-14).

KOTWICA WIARY

Jesteśmy zachęceni, aby pewnie uchwycić się kotwicy naszej wiary. W liście do Hebrajczyków apostoł Paweł dostarczył nam istotną definicję wiary, pisząc: A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeciwieństwem o tym, czego nie widzimy.” (Hebr.11:1). Podkreślił jej prawdziwą wartość, gdy wyjaśniał: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.” (w.6).

MIEJSCE BOŻE

Jeśli pragniemy, by pokój Boży rządził w naszych sercach, nie wolno nam nigdy wypuścić kotwicy, ani pozwolić Szatanowi na śmiertelne próby zgaszenia naszej odwagi. Język naszych serc musi zawsze przypominać język, jaki był u Joba. „Choćby mnie zabił Wszechmocny ufam, i dróg moich przed Nim chcę bronić.” (Job 13:15, BT). Prorok Izajasz napisał: „Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał.” (Iz. 26:3).

Uzbrojeni w wiarę, strzeżeni jesteśmy danym od Mistrza pokojem Bożym. „A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni.” (Kol. 3:15). Skoro chodzimy w nowości żywota i w wierze, starajmy się, by nasze serca się radowały, a umysły były stałe w przekonaniu, że wszystkie boskie zamierzenia się wypełnią w nas. Pan Jezus zapewnił nas o ostatecznym celu swego Ojca: „Nie bój się maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo.” (Łuk. 12:32).

W swej miłości powiedział do nas: „Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.” (Jan 14:27).